ErgoProxy napisał(a): Ciekawe rozróżnienie, które nie zmienia tego, że Twój Bóg jest Panem - to znaczy politykiem, takim jak faraon czy cezar, modulo zakres władzy i wynikające zeń prerogatywy. Tak Go opowiadacie. Nie wiecie, co opowiadacie?
Oppowiadamy, że każda władza na Ziemi od Boga pochodzi. W czasach sporu o inwestyturę niektórzy papieże wyciągali z tego wniosek, że papież jest zwierzchnikiem wszystkich władców, zwłaszcza cesarza. Ale już nie wracamy do takich wykładni.
Cytat:Już w to nie wierzę. Oceniam chrześcijaństwo jako religię fałszywą; jako pewną odnogę ureligijnionej polityki antycznego Śródziemnomorza. Być może w zamyśle Jezusa leżała reforma tej dziedziny ludzkiej aktywności; skończyło się to, jak skończyć się musiało, czyli jeszcze jednym generatorem szczebli kariery despotycznych władców tamtego świata. Współcześnie mamy już inny pogląd na waadzę i nie upadamy przed nią na twarze; istnieje rozdźwięk między tym jak my żyjemy, a jak żyje i co wyrabia ostatni szczątek antycznej kultury politycznej, jaki dotrwał do naszych czasów. Nie trzeba mu wierzyć, bo od początku był skupiony na doczesności, nie na Zaświatach; nie na mistyce nawet, tylko na desperackim wyczekiwaniu swego rodzaju Napoleona Bonaparte czy innego Aleksandra, takiego Wielkiego, że och. Oni się mylą.
Akurat Sródziemnomorze zawsze oscylowało między ubóstwianiem władzy a jej profanowaniem. Między demokracją ateńską a władzą Aleksandra, między republiką a cesarzami, między cezaropapizmem a papocezaryzmem a kultem istoty wyższej a kultem jednostki i tak dalej. Ty wybrałeś inną drogę, niemniej dziwię się, że poddajesz się pod zwierzchnictwo kajzera z jakiejś egzotycznej wyspy z drugiego końca świata. Nie oceniam, tylko się dziwię. Już osobom uwielbiającym Jarosława-Polskęzbawa dziwię się mniej.
Cytat:Rzeczywiście, Japonia NIE posiada najpotężniejszej floty na zachodnim Pacyfiku i NIE wystawia armii lądowej o adekwatnej sile; takoż NIE ma ona technologii
produkcji głowic nuklearnych i rakiet balistycznych. Japończycy NIE są politycznie zdolni do wojowania, czy morderczej pracy na rzecz swoich żołnierzy, których zresztą NIE posiadają w ogóle. Faktycznie, Cesarz jako Narodowy Ojciec Japończyków NIE ma w ręku żadnych atutów militarnych.
Ma takie same jak królowa brytysjka, która, notabene, także jest głową Kościoła Anglii. Pardon, król, ciężko się przyzwyczaić do zmiany na tym stołku. Już widzę Charlsa III, jak wysyła lotniskowce brytyjskie, bo ktoś ważył obrazić jakiś dogmat jego anglikańskiej wiary, aż strach się bać.
No ale przyznaję, że oboje gostkowie są przynajmniej nominalnie jakimiś władcami jakiegoś państwa z jakimś potencjałem militarnym. De facto mogą skoczyć tyle, co papież.
Cytat:Bert - bądź uczciwy. Ilu szeregowych monoteistów cokolwiek obchodzi ścisła doktryna uczonych głów?
Szeregowego monoteistę obchodzi tyle teologia co szeregowego pacjenta - medycyna a szeregowego użytkownika komputera - informatyka. Coś dalej mam zacząć z tym truizmem?
Cytat:Szansę na co konkretnie? Na duchowość ludzi przepędzonych, którzy dwa tysiące lat czekają na obiecane wybaczenie winy, której nikt już dobrze nie pamięta, jaka była?
ErgoProxy, bądź uczciwy, ilu szeregowych shintoistów obchodzi jakaś duchowość? Palenie kadzidełek przed domowym ołtarzykiem oznacza, no właśnie, co, że mają głębokie duchowe połączenie z przodkami? Czy że tylko podążają za grupowym instynktem ludzkim, które przedłuża uczucia ponad fizyczną śmierć?
Wszystko ma swój czas
i jest wyznaczona godzina
na wszystkie sprawy pod niebem
Koh 3:1-8 (edycje własne)
i jest wyznaczona godzina
na wszystkie sprawy pod niebem
Spoiler!

