Osiris napisał(a): Chrześcijanie i przedstawiciele innych głównych religii promują ideę jakoby idea monoteizmu górowała w jakiś sposób nad starymi wyobrażeniami opartymi na wielobóstwie. Taka niby ewolucja zaszła w postrzeganiu człowieka, który od prymitywnych animistycznych wierzeń doszedł do najdoskonalszej formy w postaci jednobóstwa. Zupełnie nie rozumiem dlaczego monoteiści uznali za przesądzone nieistnienie starych bogów jednocześnie forsując swoją własną optykę i nie dostrzegając, że w niczym nie jest ona lepsza. Jeśli jest Bóg to dlaczego nie może być ich na przykład dziesięciu czy stu czy milion?
Nie wiem czy jesteś wierzący czy nie, ale zakładając, że miałbyś z jakiegoś powodu na tym etapie wiedzy o świecie stać się wierzącym, to jaka koncepcja Boga byłaby dla Ciebie bardziej przekonująca? Powrót do wierzeń ludów pierwotnych czy np. takie rozumienie Boga: "jest mocą, formą, energią, procesem, wzorem, zasadą, obecnością oraz uwzniośloną rzeczywistością. Ale jest on również czymś większym, jest osobowy; posiada niezależną wolę, doświadcza samoświadomej boskości, wykonuje zalecenia twórczego umysłu, przeżywa zadowolenie z realizacji wiecznego celu i przejawia Ojcowską miłość"?
W monoteizmie, przynajmniej na poziomie ludzi współczesnych, nie chodzi przecież o jakieś wyobrażanie sobie Boga jako człowieka, który sobie siedzi na tronie, tylko bardziej jako Absolut, więc trochę dziwię się, że takie tematy musimy omawiać.
