bert04 napisał(a): Samo założenie celowości jest pewnym aksjomatem większości religii. Więszość niewierzących właśnie jego podważa. Jabłko nie ma żadnego celu spadając na Ziemię, ryba nie ma żadnego celu wychodząc na ląd i mutując skrzela w płuca i tak dalej. Ten sceptycyzm celowości kończy się na podważeniu wolnej woli jako wypadkowej determinizmów i oceanu freudiańskiej podświadomości, w którym wolna wola i świadoma decyzja są iluzjami.
Ale teleologia (czyli tropizm do celowości) mamy tak głęboko wbity w umysł, że bardzo ciężko go wyplenić.
To pozwala nam jakoś skompresować rzeczywistość.
A nas Łódź urzekła szara - łódzki kurz i dym.

