Osiris napisał(a): Ten ewolucyjny rozwój pokazuje jak niewiele w wielu akspektach różnimy się od zwierząt, przede wszystkim naczelnych. Patrząc z naukowego punktu widzenia wszystko rozgrywa się tak, jakby nikt w cały proces nie ingerował. Nie jest tak, że popatrzysz na to w jaki sposób zachoują się stworzenia na planecie Ziemia i stwierdzisz: nie, to nie możliwe; jedynie ingerencja boska mogła doprowadzić do wyewoluowania tak doskonałej istoty jak homo sapiens. To można odnieść do całej natury, gdzie dominuje cierpienie. Każdy próbuje przetrwać i nie zostać zjedzonym. W zasadzie 7-letnie dziecko byłoby w stanie stworzyć koncepcję świata bardziej sprawiedliwą i mniej okrutną niż to, z czym mamy do czynienia. Z tego wniosek, że albo Bóg jest sadystą najwyższego stopnia, albo nie jest taki wszechmocny albo go nie ma.
Nie dowiemy się tego teraz, patrząc na życie przez pryzmat emocji, wrażliwości, być może szerszy obraz pojawi się po śmierci. Są dwie możliwości, albo zakładamy, że wszystkim rządzi przypadek, albo że jest w tym jakiś cel i świat nie jest dziełem przypadku. Wiara w tą drugą opcję idzie w parze z doświadczeniami duchowymi i potrzebą wiary w Boga, w to że życie ma jakiś głębszy sens.
Poza tym pozostałe zwierzęta nie rozwinęły cywilizacji, dlaczego?
