kilwater napisał(a): Ja miałem nadzieję być zdrowym, pięknym, młodym i bogatym. Wyszło mniej więcej tak, jak z tymi końcami świata, co to miały być już kilka razy.
Koniec świata nastąpi.
Kochani, niech jednak nie uchodzi waszej uwagi to, że u Jehowy jeden dzień jest jak tysiąc lat, a tysiąc lat — jak jeden dzień. Jehowa nie zwleka z realizacją swojej obietnicy, jak to niektórzy sądzą, lecz okazuje wam cierpliwość, bo nie chce, żeby ktokolwiek został zgładzony, ale żeby wszyscy zdobyli się na skruchę. Niemniej dzień Jehowy nadejdzie jak złodziej. Wtedy niebo przeminie z hukiem, elementy rozpuszczą się od wielkiego gorąca, a ziemia i dzieła na niej zostaną ujawnione. Skoro to wszystko ma się w ten sposób rozpuścić, to zastanówcie się, jakimi powinniście być ludźmi. Powinniście postępować w sposób święty i robić to, co świadczy o oddaniu dla Boga. ( 2 Piotra 3:8-11)
zefciu napisał(a): Nadal jednak w życiu osoby niewierzącej nadzieja może być obecna.
Jaka nadzieja ? Cokolwiek byś posiadał i jakąkolwiek zajmował pozycję społeczną, nie zabierzesz tego do grobu. Gdzie są potężni władcy z przeszłości ? W prochu ziemi. Ich istnienie jest zależne tylko i wyłącznie od Stwórcy Wszechświata.

