Jaques napisał(a): Jeżeli jest w mojej logice coś pokracznego, to wskaż co. Na razie wykonałeś ekstrapolację mojej wypowiedzi do sytuacji armaggedonu i pewnie dlatego wyszło nie teges. To nie moje słowa.Ale czego tutaj nie rozumiesz? Wygląda na to, że dla papieża nie ma znaczenia czy jedno państwo napada na drugie i morduje jego bezbronnych obywateli. Więc gdyby Rosja całkowicie zmiotła z powierzchni ziemi Ukrainców lub nawet pół Europy, to Watykan pewnie dalej by się trzymał swojej durnej i bezproduktywnej linii politycznej. Tymczasem do zadań Kościoła, według ich własnego Katechizmu należy: "...wydawanie oceny moralnej, nawet w kwestiach dotyczących spraw politycznych, kiedy domagają się tego podstawowe prawa osoby lub zbawienie dusz". Jeśli działania armii rosyjskiej nie powodują takiej potrzeby u czcigodnego Franciszka, to na co jeszcze należy czekać?
Natomiast pokraczność Twojego myślenia jest związana z obroną postępowania papieża. Z jednej strony uważasz go za ostoję moralną społeczeństwa a z drugiej bronisz jego całkowicie karygodnego zachowania. Bo chyba nie masz go za takiego idiotę, który nie rozumie własnego postępowania i konsekwencji.

