Ostatnio się skapowałem, że najbardziej pragmatyczne głosowanie polega na analizowaniu sytuacji w okręgu wyborczym, w którym się głosuje i na tej podstawie głosowanie także na podstawie tego, jak blisko ma ktoś do zdobycia mandatu.
Ja głosować będę w okręgu legnickim. Na teraz mi wychodzi, że w tym okręgu:
- 4 mandaty zgarnie PiS,
- 4 mandaty zgarnie KO,
- 2 mandaty zgarnie KP2050,
- 1 mandat zgarnie Lewica,
a ostatni mandat jest polem boju między komitetami, tyle że na ten mandat:
- PiS ma spore szanse,
- KO ma spore szanse,
- KP2050 ma małe szanse,
- Lewica ma małe szanse,
- Konfa ma średnio-spore szanse.
Zatem warto tu głosować na KO, bo głos wtedy de facto dużo więcej waży. Przed wyborami wypiszę w sumie listę okręgów wyborczych z moimi szacunkami na temat tego, na kogo najbardziej opłaca się głosować w danym okręgu przez wahającego się wyborcę, by odsunąć PiS od władzy. Na razie zrobiłem też jeszcze Toruń i Warszawę. W Toruniu wyszło mi KO, a w Warszawie KP2050. No ale przed wyborami szacunki będą inne, zważywszy na nowszą sytuację sondażową.
EDIT
A tak poza tym, to najlepsze sondażownie (niemiecki Kantar i francuski IPSOS, zamiast jakichś polskich "cieniasizmów" od Dumy czy od nie wiadomo skąd), a także analizy najlepszych analityków, jasno pokazują, że zmierzamy do czegoś, co w październikowych wyborach będzie można określić jako "40-40-20" lub, nawiązując do piłki nożnej, "4-4-2". O co chodzi? Około 40% zgarnie łącznie KO i Lewica. Około 40% zgarnie łącznie PiS i Konfa. Około 20% zgarnie łącznie strefa "pomiędzy", czyli w wielkiej większości KP2050, ale troszkę coś tutaj zgarną też Ruch Społeczny Polska XXI Wieku i Bezpartyjni Samorządowcy.
Powyższy podział jest ciekawy, bo Lewica to w sporej mierze coś w stylu "młodzieżówki KO", a Konfa to w sporej mierze coś w stylu "młodzieżówki PiSu". Wyniki KO i PiSu w wyborach będą pewnie podobne i tak samo pewnie wyniki w wyborach Lewicy i Konfy będą pewnie podobne. Jest tu pewna symetria. No ale szalę mocno przechylają chadecy, więc od października konfopis władzy prawie na pewno mieć nie będzie. I bardzo, kurka, dobrze. Jestem spokojny o wynik wyborów. Konfopis jest w podobnie trudnej sytuacji co Torysi w UK.
Ja głosować będę w okręgu legnickim. Na teraz mi wychodzi, że w tym okręgu:
- 4 mandaty zgarnie PiS,
- 4 mandaty zgarnie KO,
- 2 mandaty zgarnie KP2050,
- 1 mandat zgarnie Lewica,
a ostatni mandat jest polem boju między komitetami, tyle że na ten mandat:
- PiS ma spore szanse,
- KO ma spore szanse,
- KP2050 ma małe szanse,
- Lewica ma małe szanse,
- Konfa ma średnio-spore szanse.
Zatem warto tu głosować na KO, bo głos wtedy de facto dużo więcej waży. Przed wyborami wypiszę w sumie listę okręgów wyborczych z moimi szacunkami na temat tego, na kogo najbardziej opłaca się głosować w danym okręgu przez wahającego się wyborcę, by odsunąć PiS od władzy. Na razie zrobiłem też jeszcze Toruń i Warszawę. W Toruniu wyszło mi KO, a w Warszawie KP2050. No ale przed wyborami szacunki będą inne, zważywszy na nowszą sytuację sondażową.
EDIT
A tak poza tym, to najlepsze sondażownie (niemiecki Kantar i francuski IPSOS, zamiast jakichś polskich "cieniasizmów" od Dumy czy od nie wiadomo skąd), a także analizy najlepszych analityków, jasno pokazują, że zmierzamy do czegoś, co w październikowych wyborach będzie można określić jako "40-40-20" lub, nawiązując do piłki nożnej, "4-4-2". O co chodzi? Około 40% zgarnie łącznie KO i Lewica. Około 40% zgarnie łącznie PiS i Konfa. Około 20% zgarnie łącznie strefa "pomiędzy", czyli w wielkiej większości KP2050, ale troszkę coś tutaj zgarną też Ruch Społeczny Polska XXI Wieku i Bezpartyjni Samorządowcy.
Powyższy podział jest ciekawy, bo Lewica to w sporej mierze coś w stylu "młodzieżówki KO", a Konfa to w sporej mierze coś w stylu "młodzieżówki PiSu". Wyniki KO i PiSu w wyborach będą pewnie podobne i tak samo pewnie wyniki w wyborach Lewicy i Konfy będą pewnie podobne. Jest tu pewna symetria. No ale szalę mocno przechylają chadecy, więc od października konfopis władzy prawie na pewno mieć nie będzie. I bardzo, kurka, dobrze. Jestem spokojny o wynik wyborów. Konfopis jest w podobnie trudnej sytuacji co Torysi w UK.
"I sent you lilies now I want back those flowers"

