zefciu napisał(a): No tak. Ale to nie działa tak czarodziejsko, że znikąd bierze się wynalazek i się upowszechnia. Starożytni Grecy mieli maszynę parową, mechanizmy liczące i programowalne roboty. I co z tego wyszło? Jeśli nie ma bodźca ekonomicznego, to sama nauka i wynalazczość nic nie dadzą.
Podobnie jak Chińczycy.
Mieli różne technologiczne gadżety dawno przed wrażymi Europejczykami.
Ale w babilońskiej chińskiej biurokracji nie mieli młynów rynkowych, które wyciskałyby z tych wynalazków maksimum zysku.
A nas Łódź urzekła szara - łódzki kurz i dym.

