Rowerex napisał(a): Z punktu widzenia ewolucji i wszelkich przystosowań - po co gatunkowi Homo Sapiens ciągle rosnące włosy na głowie i zarost twarzy? Czy gdyby przez 100 lat uniemożliwić ludziom obcinanie włosów i zarostu, to gatunek jakoś by na tym ucierpiał?
Nie ucierpiałby gdyż zarost u mężczyzn w wielu populacjach jest szczątkowy, albo go nie ma. Natomiast w tych populacjach gdzie jest nie ma istotnych różnic w komforcie życia między brodatymi, wąsatymi i gładko ogolonymi poza higieną twarzy. Stale odrastające włosy były dawniej, w czasach prehistorycznych niezbędne dla człowieka. Chroniły głowę i mózg przed przegrzaniem lub przechłodzeniem. Włosy wypadają, niszczą się, więc odrastają i często rosną do pewnego momentu jeśli ich się odpowiednio nie pielęgnuje. Mamy dużo populacji ludzkich zwyczajnie krótkowłosych. Np ludy śr. Afryki, Aborygeni.

