Rozumiem. Mnie PSL trochę boli, mimo sympatycznego Kosiniaka, z przyczyn programowych. Jak już będą podane listy wyborcze, to, jeżeli będziesz chciał, możesz mi wtedy powiedzieć, w jakim okręgu wyborczym głosujesz, a ja wtedy mogę ten okręg zanalizować i doradzić, kogo konkretnie zaznaczyć, jeżeli chce się maksymalnie uprawdopodobnić szanse, że Twój głos wprowadzi do Sejmu hołowniarza, a nie peeselowca. W końcu po wyborach PSL i PL2050 mają mieć dwa osobne (choć "ściśle ze sobą współpracujące", wedle umowy koalicyjnej) kluby parlamentarne, a więc będą nieraz głosować różnie.
Ale wiadomo - "przyszłość w ruchu jest" i jakby to rzekł politologiczny pseudoekspert - "sytuacja jest dynamiczna". Może się nam odmieni i na kogoś innego będziemy chcieli zagłosować.
Tyle że z PSL-u nikt nie zdradzi na rzecz PiSu. Skoro nie zdradzili w tej kadencji, to tym bardzej nie zdradzą w kolejnej. Taki Mejza był z nadania lubuskich samorządowców, a nie był w PSL-u. Zdradziła też część posłów kukiziwych (Kukiz, Sachajko, Żuk i Ścigaj), a nie peeselowych. No i nie opłacałoby się nikomu iść do sparaliżowanej koalicji chaosu w stylu PiS+Ziobro+Kukiz+konfiarze z wetującym Dudą, a od 2025 zapewne z wetującym Trzaskiem-Praskiem.
Nawet Sawicki i Bartoszewski mogą sobie tylko snuć fantasmagorie w malignie o koalicji z PiSem, bo "na koniec dnia" zawsze są wierni partii. Sawicki od dekad nawet.
Od Hołowni też nikt nie zdradzi, bo Hołownia od lat weryfikuje swych ludzi, zamiast robić łapankę kilka miesięcy przed wyborami, a jeszcze jego aparat partyjny jest do bólu antypisowski.
Planktony doczepkowe w stylu Wolnościowców, CdP, UED i Młodej Polski Strzeżka też są sprawdzone. No może oprócz Sośnierza, ale on nie pójdzie z PiSem, tylko najwyżej może robić za reprezentanta Niepodzielnego Chaosu, który na podstawie tylko sobie dostępnych majaków wyrokuje o esencji libertarianizmu.
Ale wiadomo - "przyszłość w ruchu jest" i jakby to rzekł politologiczny pseudoekspert - "sytuacja jest dynamiczna". Może się nam odmieni i na kogoś innego będziemy chcieli zagłosować.

Tyle że z PSL-u nikt nie zdradzi na rzecz PiSu. Skoro nie zdradzili w tej kadencji, to tym bardzej nie zdradzą w kolejnej. Taki Mejza był z nadania lubuskich samorządowców, a nie był w PSL-u. Zdradziła też część posłów kukiziwych (Kukiz, Sachajko, Żuk i Ścigaj), a nie peeselowych. No i nie opłacałoby się nikomu iść do sparaliżowanej koalicji chaosu w stylu PiS+Ziobro+Kukiz+konfiarze z wetującym Dudą, a od 2025 zapewne z wetującym Trzaskiem-Praskiem.
Nawet Sawicki i Bartoszewski mogą sobie tylko snuć fantasmagorie w malignie o koalicji z PiSem, bo "na koniec dnia" zawsze są wierni partii. Sawicki od dekad nawet.
Od Hołowni też nikt nie zdradzi, bo Hołownia od lat weryfikuje swych ludzi, zamiast robić łapankę kilka miesięcy przed wyborami, a jeszcze jego aparat partyjny jest do bólu antypisowski.
Planktony doczepkowe w stylu Wolnościowców, CdP, UED i Młodej Polski Strzeżka też są sprawdzone. No może oprócz Sośnierza, ale on nie pójdzie z PiSem, tylko najwyżej może robić za reprezentanta Niepodzielnego Chaosu, który na podstawie tylko sobie dostępnych majaków wyrokuje o esencji libertarianizmu.
"I sent you lilies now I want back those flowers"


