I mnie się tak wydaje. Belgowie są wielojęzyczni, jedynie niemiecki traktują jak język nieco poboczny, niemniej znają bardzo dobrze. Gdyby ich etnosy rozogniały politycznie to by forsowano jakiś Kulturkampf a tego nie uświadczysz. No to na jakiej platformie zbudować podział? Cały kraj jest zamożny, dziedzictwo kolonializmu jest widoczne, ale nie dominuje, brak wielkich zniszczeń wojny, bycie w sercu kapitalizmu, brak konfliktów z sąsiadami, emigrantami nie da się straszyć bo jest ich w bród i tworzą podstawę klasy pracującej. Religia? Jest martwa. Laicyzacja nawet muzułmanów obejmuje, mimo pozorów. Nie bardzo można rozgrywać bogate społeczeństwo, któremu niewiele brakuje.
Sebastian Flak

