lumberjack napisał(a): Stosunek do gospodarki: Konfa
Stosunek do Ukrainy: PiS
Stosunek do "obyczajowości" (homosie, aborcja i eutanazja): Lewica
Stosunek do kary śmierci: (chyba) Konfa
Stosunek do nielegalnej imigracji i muru na granicy z Białorusią: PiS
Stosunek do kościoła: Lewica
Stosunek do UE: KO
Jest jakaś partia-mutant, która łączy te wszystkie rzeczy? Bo do takiej byłoby mi najbliżej.
Najbliżej będzie chyba Trzecia Droga.
Zresztą zrób sobie test to będziesz wiedział:
https://mypolitics.pl/pl
https://ewybory.eu/test-wyborczy/
Za 4 dni ruszy też latarnik wyborczy.
A tak z ciekawości? Czym Twoim zdaniem różni się stosunek do Ukrainy PIS od pozostałych partii. (za wyjątkiem Konfy)
I czy zaktualizowałeś ten stosunek o to co PIS odpierdala w tej kwestii w ostatnich dniach?
Cytat:A czy przypadkiem nie jest tak, że głos oddany na kogoś z dołu listy i tak idzie na kogoś z góry listy?
To zależy. Miejsce na liście w ogóle nie decyduje o tym kto do Sejmu wejdzie. Jeżeli gość z 18 miejsca dostanie więcej głosów niż gość z pierwszego to wchodzi on a nie jedynka.
W praktyce ludzie w głupocie swojej głosują głównie na gęby na plakatach więc wchodzą zazwyczaj jedynki, dwójki i trójki. Ale zdarzały się niespodzianki, że ktoś z dołu listy wygryzał wysoko umieszczonego "pewniaka".
To "przekazywanie" polega na tym, że sumaryczna liczba głosów na partię w danym okręgu decyduje o liczbie mandatów jakie ona zdobywa. A potem jeżeli wychodzi, że mają np 5 mandatów to wchodzi 5 osób z listy z najlepszym wynikiem niezależnie od miejsca na liście.
Zresztą nawet jeżeli się to nie zdarzy to i tak wzmacniasz tą osobę na którą głosowałeś w perspektywie kolejnych wyborów.
Cytat:Jeśli wszyscy normalni Polacy wkurwieni zachowaniem i działaniami naszych polityków nie pójdą na wybory w tak dużym stopniu, że aż będą nieważne - to wtedy dopiero sygnał będzie jasny.
Bardzo jasny. Politycy stwierdzą, że mogą odwalić dowolne skurwysyństwo a ludzie i tak będą mieli to w dupie i nie spotkają ich żadne konsekwencje.
Myślisz, że im zależy na frekwencji? Z ich perspektywy w całym kraju mogłoby nie głosować 99% osób byle ich partia była na wierzchu. A o frekwencję zaczynają dbać jeżeli z sondaży wynika, że im się to opłaci.
A wybory to nie referendum. Ich ważność w ogóle nie zależy od frekwencji.
Cytat:Najgorsze jest to, że Bąkiewicz startuje z Radomia i gdzie nie pojadę widzę jego plugawy ryj. Jedyne co mogę zrobić to nacharchać mu między bilbordowe oczy.
Najlepsze co możesz zrobić to zagłosować na partię w której nie ma Bąkiewicza co zmniejszy jego szanse na dostanie się do Sejmu. Nie idąc na wybory zwiększasz szanse Bąkiewicza na koryto.
Cytat:Potem nie głosowałem, a potem za waszą namową raz zagłosowałem na PO i bardzo źle się z tym czułem.
Ja po raz pierwszy zagłosuję prawdopodobnie na PO i jestem pewien, że będę się z tym źle czuł. Problem w tym, że jeżeli nie pójdę i wygra PIS to będę czuł się jeszcze gorzej.
Dawno porzuciłem idealizm i szukanie idealnej partii. Wybory to nie wizyta w dobrej restauracji gdzie możesz sobie wybrać ulubioną potrawę z menu.
"Wkrótce Europa przekona się, i to boleśnie, co to są polskie fobie, psychozy oraz historyczne bóle fantomowe"

