zefciu napisał(a):lumberjack napisał(a): Nie. Jeśli ludzkość ma na etacie płaconą stawkę godzinową to w jej interesie jest opierdalanie się a nie zapierdol.Najprecyzyjniej? Pracowanie dokładnie tyle, żeby nie wylecieć z roboty.
No, to w takim razie zależy od firmy. Byłem kiedyś w takiej firmie remontowej gdzie szef, gościu koło 50-tki, zapierdalał jakby był po amfetaminie. I wszyscy tak musieli zapierniczać. W porównaniu do tamtego okresu teraz pracuję ze 2-3 razy wolniej, na spokojnie, na czilałcie.
No i to jest chyba dobre tempo właśnie, bo nigdy nie pracowałem tak, żebym sobie pomyślał, że muszę samego siebie wywalić z roboty
U mnie w firmie nie ma żadnej rotacji. Szef to taki łysy chuj, ale jest spoko, a pracownik to też taki łysy chuj ale w sumie się nie opierdala.Sofeicz napisał(a): Tak to działa - chytrze bydlą pany kmiecie
No i dobrze. Trza se jakoś radzić w życiu

Ayla Mustafa napisał(a): starania się, dzięki pracowitości, o awans,
Nikt cię nie doceni. Właśnie dwóch moich kolegów się zwolniło z dwóch różnych prac. Jeden przepracował 13 a drugi 7 lat w jednym i tym samym miejscu. Myślisz że byli jakoś doceniani? Nawet nikt ich nie próbował zatrzymać w firmie zachętą podwyżki.
A awanse? No były tam, ale na zasadzie "osobę x zwolnimy, a tobie damy 2 stówy więcej i wszystkie obowiązki osoby zwolnionej".
zefciu napisał(a): W większości firm nie działa. Najskuteczniejszym sposobem awansu jest zwykle zmiana pracodawcy.
Dokładnie tak.
---
Najpewniejszą oznaką pogodnej duszy jest zdolność śmiania się z samego siebie. Większości ludzi taki śmiech sprawia ból.
Nietzsche
Nietzsche
---
Polska trwa i trwa mać
Polska trwa i trwa mać

