[kmat]

Debata:
Hołownia bezapelacyjnie wygrał. Sheuring-Wielgus - dobry występ, ale za wiele bym nie oczekiwał. Jak ktoś ma zbliżone poglądy to przekona, ale ci zasadniczo są już przekonani. Jak nie to cóż, "fajnie gada, ale to nie są moje poglądy". Tusk - rozczarowanie. Bosak - Może przekonał wahających się między PiSem a KWiNem. Wahającym się między KWiNem a KO/TD przypomniał tylko, że jest onucą. Maj - niby w porządku, ale jakiś taki bez genitaliów. Teksty o zerowym PIT raczej zostały odebrane za oszołomstwo. Morawiecki - starożytni Francuzi nazywali takich żenuardami. Kurwa, co to było? Gość grał na swoim boisku, a zesrany był jeszcze bardziej od Tuska, nawijka na poziomie żula spod monopolowego, kogo on chciał przekonać, Klub Gazety Polskiej czy Rodzinę Radia Maryja?

Co do BS - nawet jeśli to miała być dywersja mająca na celu udupienie TD to coś bardzo nie wyszło. Oni drą z PiSu i KWiNu. Nowogrodzkie Wunderwaffe okazało się kompostownikiem na głosy sierotek po Kukizie.