Iselin napisał(a):Na to właśnie zwracam uwagę! Dla mnie to absurd!Sofeicz napisał(a): Skoro pofatygowałeś się do lokalu wyborczego w odległym Urugwaju, marnując swój cenny czas, to chyba jednak nie jest ci to tak zupełnie obojętne.Ale dlaczego ktoś, kto prawdopodobnie nigdy nie wróci do Polski ma decydować na przykład, kiedy ja będę mogła przejść na emeryturę?
Dla mnie to ma głęboki sens, bo utrzymuje jakąś nić zainteresowania sprawami rodzimego kraju.
Wyjeżdżanie ma sens jak jest naprawdę źle, tragicznie, gdy jest wojna, prześladowania.
A w Polsce przecież tak nie ma.
W czasach komunizmu, kiedy było bidnie, to rozumiem. Ale teraz po trzydziestu czterech latach od upadku komunizmu, kiedy jesteśmy na średnim poziomie? Dzie tu sens i logika?
Rozumiem wyjazd do jakiejś prestiżowej pracy, na jakieś studia, których nie ma w Polsce, ale wyjeżdżać, żeby czyścić kible, czy zmywać naczynia?
Na jakimś kanale youtubowym w komentarzach, ktoś kilka lat temu zastanawiał się, czy nie lecieć do Stanów, by sprzątać domy. Serio? A w Polsce domów nie można sprzątać? Potrzeba do tego odległości kilku tysięcy kilometrów?
Za Chiny nie zrozumiem tego braku logiki.
"Nic nie jest potężniejsze od wiedzy; królowie władają ludźmi, lecz uczeni są władcami królów".

