zefciu napisał(a): Nie rozwiązuje, ale zmniejsza, bo węglowodory emitują na dżul energii mniej dwutlenku węgla, niż węgiel.Cóż z tego skoro ten fakt w żaden sposób nie wpływa na decyzje podejmowane na szczeblu unijnym? Można zauważyć, że prawodastwo UE w tej materii oparte jest na definicji paliwa kopalnego a nie ilości emitowanego CO2 przypadającego na 1 kWh. Oprócz ETS już niedługo pojawiają się zmiany w dyrektywie EPDM, które wykoszą kotły gazowe na początku z nowych budynków (2028) a w dalszej perspektywie z już istniejących.
Cytat:Równie dobrze można napisać odwrotnie — że z powodu lokalnego problemu nierozwiązany zostanie globalny. Tyle że to fałszywa alternatywa, bo wybór między rakiem a kryzysem uchodźczym to żaden wybór.
W tym konkretnym przykładzie można zrobić coś dobrego a zarazem nie wylewać dziecka z kąpielą. Wymiana kopciucha na kocioł gazowy i tak zmniejszy emisję CO2 (co zauważyłeś) a jednocześnie pozwoli szybciej rozwiązać lokalny problem niskiej emisji. Problemem jest tu zatem fakt, że szczegółowe normy unijne traktują całą UE jak jakiś monolit bez dostatecznego brania pod uwagę specyfiki danego kraju. Od dawien dawna znany problem związany z centralizacją procesów decyzyjnych.
"Łatwo jest mówić o Polsce trudniej dla niej pracować jeszcze trudniej umierać a najtrudniej cierpieć"
NN
NN
