geranium napisał(a):Sofeicz zaczął od forum pszczelarzy....Sofeicz napisał(a):Litek zadał pytanie swojego życia, zmiażdżył ateistów i odszedł w siną dal na inne fora miażdżyć pszczelarzy i rekonstruktorów bitew.Litek jest na Śfini obecnie. Włączył się w dyskusję o piekle.
Podobno teraz udowadnia, że Napoleona nie było.
Jestem ciekawa co litek rozumie przez samórodztwo. Trochę wygląda mi on na trolla...Tak się składa, że znam kilku ŚJ i wydaje mi się, ze są sklonni do absolutyzmu moralnego podobnie jak fundamentalisci katoliccy. Chociaż nie wierzą w piekło. Czym się różnią ateisci od teistów? Właśnie tym, że nie traktują moralności jako czegoś narzuconego z jakiegoś innego świata. Moralność to zjawisko z naszego ziemskiego świata.
Cytat:Absolutyzm moralny przeciwnie – postrzega moralność jako coś, co nigdy się nie zmienia. Bywa to źródłem brutalnej nietolerancji, bo kiedy zmiany w społeczeństwach prowadzą do pojawienia się nowych poglądów moralnych, te są postrzegane jako błędne i niebezpieczne, trzeba je więc stłumić za wszelką cenę.
Ciekawy wywiad: https://www.tygodnikpowszechny.pl/wszyst...sci-166094
David Hume, jak wielu innych filozofów, doszedł do wniosku, że stwierdzenia normatywne, dotyczące wartości, pochodzą z naszych własnych wewnętrznych stanów, a w szczególności z naszych emocji. Moralność przypomina pod tym względem gust estetyczny, romantyczny czy kulinarny. Jeśli powiem: „kawa jest pyszna”, mówię ci tak naprawdę o moim stosunku do kawy – że picie jej sprawia mi przyjemność. Inni mogą jej nie lubić, a mimo to ja nie powiedziałem nic fałszywego. Podobnie jest z atrakcyjnością fizyczną. Moralność to kolejne wartościujące stwierdzenie. Za każdym razem, gdy używasz słów: „dobry”, „zły”, „gorszy”, „lepszy”, „trzeba”, „powinien”, lądujesz w dziedzinie wartości. A zatem również w dziedzinie uczuć. Stwierdzenia normatywne mówią nam, czego chcemy, a pojęcia chcenia, pragnienia z definicji dotyczą emocji.

