[zefciu]

Nie, nie trzeba, bo chrześcijanin ma obowiązek miłować Boga i wszystkich ludzi (obrazy Boga) - bez wyjątku.

No niby tak. Ale to jest ogólnik, który w praktyce przekłada się na konkretne działania. A jakie to działania to już określają różne elementy religii od teologii po zwyczaje.

A to, że chrześcijanin ma obowiązki obdzielać innych nieraz i wtedy, kiedy tym innym to się "nie należy", podobnie jak jemu Bóg różnych nienależnych łask udziela, to już inna kwestia.

No chyba że należy obdzielić osobę w toksycznym związku prawem do rozwodu. Albo geja prawem do małżeństwa. Wtedy wchodzi do gry teologia i okazuje się, że już nie należy obdzielać. Choć oczywiście dalej mówi się, że to z miłości

Szanowny Pan zefciu, eks-chrześcijanin, doskonale to wie

Jeśli już mamy bawić się w personalne analizy, to szanowny pan zefciu jako eks-chrześcijanin po prostu rozumie pewne mechanizmy, których bolesną dekonstrukcję musiał przejść. Wśród tych mechanizmów jest właśnie wkręcanie wiernym, że dana religia/ideologia ma monopol na pewne koncepty typu „miłość”, czy „moralność”.

ale obrana ideologia każe mu mącić, zatruwać studnię

Obrana ideologia każe mi dostrzegać zniuansowanie świata.

i przedstawiać nielubianą ideologię (a szczególnie: przedstawicieli i niektóre zastosowania praktyczne, organizacyjne) w gorszym świetle, niż w prosty sposób mogłaby być opisana, coby postronni zbyt łatwo nie rozważyli przyjęcia jej za swoją.

Hahahahahahaha! Jeśli przedstawiam religię chrześcijańską jako coś innego, niż kwintesencja ideału miłości, to już jest „mącenie, zatruwanie” i celowe „przedstawianie w złym świetle”. No ja po prostu nie wiem, jak na takie dictum odpowiedzieć. Ale chyba nie muszę, bo na tym forum są inteligentni ludzie.

Miłość względem każdego innego człowieka i nie ocenianie go.

Pięknie to brzmi. A potem pojawia się polityka i nieuniknione konflikty. I trzeba w tych konfliktach obrać stronę (albo zgodzić się z racją silniejszego)[/quote]

Zamiłowanie do Dobra.

No tak. Bo jak wiemy głównym problemem świata są ludzie, którzy mają zamiłowanie do zła.