zefciu napisał(a):Sofeicz napisał(a): Wiesz, żeby stwierdzić że np. taka astrologia czy numerologia to szajs, to nie trzeba być wybitnym astrologiem czy numerologiem.To jest akurat fałszywa analogia, bo istnieje rzetelna gałąź nauki zajmująca się krytyczną analizą Biblii i posiadająca metodologię pozwalającą ocenić, które fragmenty są interpolacjami i w jakich okolicznościach historycznych powstały dane teksty.
Istnieje też naukowa edycja wyżej wymienionych, jest to astronomia i matematyka. Różnica jest taka, że ludzie od czasów Hippazosa nie używają matematyki i numerologii jednocześnie. A ostatnim astronomem robiącym też w astrologii był - chyba - Keppler. Natomiast po dziś dzień teologia i krytyka historyczna nie są rozdzielone, teolodzy posługują się zdobyczami wiedzy historyków, historycy uwzględniają aspekty ważne teologom. Nie wszyscy, jest przecież frakcja literalnego odczytywania Biblii z jednej strony, jest frakcja podważania każdej jej litery - z drugiej. Ale między tym cały wachlarz różnych stopni zmieszania jednego i drugiego. I, co więcej, obie strony (edit: tak jak i ich kombinacje) w swoim podejściu mają szeregi profesjonalistów.
Wszystko ma swój czas
i jest wyznaczona godzina
na wszystkie sprawy pod niebem
Koh 3:1-8 (edycje własne)
i jest wyznaczona godzina
na wszystkie sprawy pod niebem
Spoiler!

