białogłowa napisał(a): trzeba przecież wierzyć, że istnieje coś takiego jak rzeczywistość wykraczająca poza nasze ludzkie poznanie, i mimo wszystko używać takiego pojęcia.
Prawdopodobnie istnieje, o czym wnioskujemy choćby z historii nauki (nawet galaktyki były przez większość istnienia ludzkości poza ludzkim poznaniem). Transcendencja to jednak coś spoza rzeczywistości możliwie dostępnej jakiemukolwiek poznaniu. Tylko, że treść takiego pojęcia jest bezużyteczna, nie pozwala na nic wskazać, niczego zakomunikować. To wyłącznie werbalna konstrukcja do językowego bicia piany w służbie doktryny tej czy innej religii czy ideologii. Trzeba trochę wiary, żeby wiedzieć sens posługiwania się takim pojęciem.
Nie jest jednak prawdą, że cechą dystynktywną doktryn religijnych jest posługiwanie się podobnymi konstrukcjami werbalnymi.
All cognizing aims at "delivering a grip on the patterns that matter for the interactions that matter"
(Wszelkie poznanie ma na celu "uchwycenie wzorców mających znaczenie dla interakcji mających znaczenie")
Andy Clark
Moje miejsce na FB:
https://www.facebook.com/Postmoralno%C5%...1700366315
(Wszelkie poznanie ma na celu "uchwycenie wzorców mających znaczenie dla interakcji mających znaczenie")
Andy Clark
Moje miejsce na FB:
https://www.facebook.com/Postmoralno%C5%...1700366315

