bert04 napisał(a): Bzdura. Oba Łowce (oryginał i sequel) były finansową klapą w kinach, ale zdobyły status kultowy wśród fanów. To dla nich reżyser stworzył wersję reżyserską w czasach, zanim to stało się modne (dziś Zack Snyder produkuje wersje reżyserskie razem z "nie-reżyserskimi"). Gdyby nie istniejący już kult, ta wersje by nie powstała. Znam też ludzi, którzy wolą happy end i ten głos przypominający filmy detektywistyczne a la Philip Marlow lub Dashiel Hammet. Film nie jest przez to obiektywnie gorszy, dostaje tylko inny ton.
Gdyż jedna scena jest w obu wersjach. I to ona, a nie jakieś głosy w tle, jakieś origami czy jakieś romanse sprawiły, że ten film stał się legendą w każdej wersji
No ok, skoro mówisz, że taka była kolej rzeczy, to zapewne tak było.
Ja znam jeszcze wersję ze złym studiem, które popsuło film Ridleyowi odsuwając go od projektu po zakończeniu zdjeć, potem go przywrócili ale i tak mieli kontrolę nad filmem. To też mogło być dodatkową motywacją, żeby ten film "poprawić" dla fanów.
Taką narrację kojarzę z dokumentu Dangerous Days: Making Blade Runner
Cytat:Ale nowy serial HotD bazuje na książce. Może dlatego znowu widać przewagę jakości nad wolną amerykanką. Niezależnie od, wiadomo, pigmentyzacji jednego z rodów wplątanych, serial jest zajebisty.
No tutaj materialu źródłowego jest o wiele mniej niż w przypadku GOT. Zresztą drugi sezon oceniam o wiele gorzej od pierwszego. Ten ostatni odcinek to był poziom ostatnich sezonów GOT i to nie tylko moje zdanie, wystarczy spojrzeć na oceny na imdb.
Cytat:Pierwszy sezon bazował tak samo "mocno" jak drugi, autorzy pozwalali sobie na bardzo dowolną interpretację materiału. I użyli rozszerzonej formuły GoT, czyli krew, seks i rzygi. Drugi sezon to jakieś udziwnienia z tymi kamieniami a la 2001 odyseja kosmiczna. I ugrzecznienie. Mniej seksu, mniej krwi. I nikt już nie rzyga w każdym odcinku. W sumie na trzeci sezon mi chęci nie starczyło.
W drugim sezonie było więcej wymysłów niż w pierwszym. Pierwszy to właśnie te kamienie, drugi to fabuła z Lambertem. Jeszcze coś kojarzę, że zachowanie Vesemira mi nie pasowało.

