Pod tym względem dobrze była zrobiona cała Dr Quinn, o czym kiedyś pisałam. Widać było, że często przekazują tam konkretne wartości, ale scenariuszowo miało to sens. Pozytywni bohaterowie IMHO nieco wykraczali mentalnie poza swoją epokę, ale było to na tyle subtelne, że oglądało się bez zażenowania.
Nieźle też była wprowadzona postać czarnej jarli w "Valhalli", chociaż ogólnie ten serial nie miał wiele do zaoferowania.
Nieźle też była wprowadzona postać czarnej jarli w "Valhalli", chociaż ogólnie ten serial nie miał wiele do zaoferowania.
- Myślałem, że ty nie znasz lęku.
- Mylisz się. Lęku nie zna tylko głupiec.
- A co robi wojownik, kiedy czuje strach?
- Pokonuje go. To jest w każdej bitwie nasz pierwszy martwy wróg.
- Mylisz się. Lęku nie zna tylko głupiec.
- A co robi wojownik, kiedy czuje strach?
- Pokonuje go. To jest w każdej bitwie nasz pierwszy martwy wróg.

