W 44 r Japonczycy mieli wojne przegrana w 100% niezaleznie od wyniku tej bitwy morskiej. Nawet gdyby Amerykanie ja przegrali to po jakims czasie zmontowali by nastepna wieksza armade morsko - ladowa do ataku na Filipiny albo Tajwan i zajeli te wyspy. Problem polegal na tym ze jakiekolwiek straty japonskie byly nie do odrobienia, a Amerykanie mieli dalej nowo zbudowane samoloty, lotniskowce i zolnierzy do ich obslugiwania. Nie mowiac o tym ze przewaga Amerykanow w powietrzu byla tak duza ze potrafili przeprowadzic gigantyczne bombardowanie Tokio, ktore spalilo cale miasto i spowodowalo wiecej ofiar niz kazda z bomb atomowych.
|
Waffen SS - Bohaterowie czy zbrodniarze ?
|
|
« Starszy wątek | Nowszy wątek »
|
Użytkownicy przeglądający ten wątek: 1 gości

