Hans Żydenstein napisał(a): Także gracze po prostu odbierają to jako zrobienie głównego bohatera kobietą na siłę. Gra się nazywa Wiedźmin, a nie Wiedźminka. Powinni zmienić nazwę zgodnie ze swoimi standardami
Uwaga na marginesie, tradycyjna argumentacja przeciw wymyślaniu żeńskich nazw zawodów była zawsze taka, że nazwa męska inkluduje także kobiety, więc doktor, minister i sędzia jest neutralne. Rozumiem, że jakiś lewus mógłby narzekać, ale ty Hansie? Zaraz jeszcze zaczniesz wspierać potworki językowe typu "wikinżka"
Cytat:Zdaję sobie sprawę, że teraz jakby wyszedł Tomb Raider to ludzie też by krytykowali, że baba biega z pistoletami. Ale wynika to po prostu z przesytu woke i tyle.
Kobiece odpowiedniki męskich bohaterów istniały zawsze, choć w ilościach niedużych, niemniej eksponowane. Na tabuny Conanów była Red Sonja, na tabuny bezimiennych bohaterów SF była Ellen Ripley. Była to "kobieta z jajami i owłosionym podniebieniem", łącząca niejako najlepsze z obu światów. Ale rzadko podnosząca jakieś kobiece tematy, co najwyżej w podtekstach.
Dzisiaj autorzy starają się te kobiece bohaterki zrobić, o zgrozo, kobiece właśnie. I czasem im to wychodzi lepiej a czasem gorzej. (Prawie) wszyscy się zgadzamy, że twerkowanie raczej nie jest zabiegiem skutecznym dla "ukobiecenia" postaci She-Hulka. Ten, She-Hulki. Ktoś tam jednak myślał, że to całkiem niezły pomysł, wyłamujący się ze standardów jak powyżej. Ellen Ripley czy Red Sonja by nie twerkowały, co do tego się wszyscy zgadzamy.
Istnieje też parę przykładów, gdzie takie "ukobiecanie" jest zrobione dobrze, przy czym najczęściej to jest po prostu macierzyństwo. Ale tu też zależy od dawki i przekazu. W innych przypadkach to subtelniejsze rysy, jak w Arcane. Trochę się znajdzie.
Cytat:Zresztą jeszcze nie wiemy jakimi postaciami się będzie grało w Wiedźminie, ale jeżeli tylko CIri, to zrobią to na przekór graczom.
Podejrzewam CD Project o pewnego rodzaju podwójną psychologię. Tabuny manosferskich pojebów zaczną zalewać internet narzekaniami na łołkizm, petycjami o bojkot, może jeszcze jakieś inne szurie odwalą. A to już bezpłatna reklama. Gdyby tylko dać czwartą część z Geraltem na nowo, nikt by specjalnie w gazetach się tym nie zainteresował. A tak już tylko czekać sążnistych artykułów, najpeirw w mediach prawackich, a potem, kto wie, NYT?
Wszystko ma swój czas
i jest wyznaczona godzina
na wszystkie sprawy pod niebem
Koh 3:1-8 (edycje własne)
i jest wyznaczona godzina
na wszystkie sprawy pod niebem
Spoiler!


