Hans Żydenstein napisał(a): A tak na serio. Określanie facetów jakimiś inwektywami typu mizogin czy incel, bo im się nie podoba koncepcja Ciri jako głównej bohaterki, to też znak dziwnych czasów w jakich żyjemy.
Znakiem dziwnych czasów jest raczej to, że bohaterka sagi książkowej, która w tej sadze miała spore kawałki "pierwszoosobowe", a równolegle bohaterka serii gier komputerowych, w których że też już miała epizod pierwszoosobowy we wspominanym wyżej dodatku, w ogóle budzi jakieś kontrowersje.
W odległych czasach pierwsza część "Alone in the Dark" miała opcję wyboru bohatera albo bohaterki. W drugiej to usunięto, ale w trzeciej dodano epizod gry dziewczynką. Zyłem w tych czasach, grałem w te gry, kontrowersji nie pamiętam. Coś się zmieniło. A teza, że to zmiana społeczna i wykształtowanie się manosfery (co jest innym określeniem na towarzystwa wymieniane przez ciebie), jest jak najbardziej uprawniona. Nawet jeżeli będziesz próbował to odwrócić jako "manosfera to tylko reakcja na zalewający nas łołkizm".
Wszystko ma swój czas
i jest wyznaczona godzina
na wszystkie sprawy pod niebem
Koh 3:1-8 (edycje własne)
i jest wyznaczona godzina
na wszystkie sprawy pod niebem
Spoiler!

