Baptiste napisał(a):Zamachowiec popiera AfD i od lat krytykuje politykę wobec muzułmanów oraz imigrantów. Zasada "wróg mojego wroga jest moim przyjacielem" się tutaj sprawdza i nie tylko w jego przypadku.Osiris napisał(a): Czyli jak nienawidzisz islamu, to ciągle jesteś islamistą? Przecież to idiotyczne. To nie jest pierwszy taki przypadek kiedy to były muzułmanin zostaje zjebanym prawicowcem. Jakoś dziwnie tak się dzieje, że faszolska ideologia przyciąga takich ludzi.
Teza z dupy. Samo popieranie jakiejś opcji politycznej z myślą o realizacji jakiegoś ważnego dla siebie postulatu nie czyni jeszcze nikogo prawicowcem czy lewicowcem.
Cytat:Apostata z Arabii Saudyjskiej (teokratycznego państwa muzułmańskiego) nie potrzebuje żadnego dodatkowego czynnika w postaci „prawicowej propagandy”, żeby nienawidzić islamu.Ale potrzebuje na przykład prawackiej propagandy aby swoje mordercze zamiary usprawiedliwić i wprowadzić w życie.
Cytat:Btw. Znamiennym jest, że typ dostał prawo azylu po tym jak wcześniej został w 2013 r. skazany za kierowanie gróźb karalnych. Ot tak w temacie durnej, europejskiej polityki migracyjnej i azylowej.Nie dziwi mnie zupełnie, że masz takie samo spojrzenie na ten temat jak terrorysta który zabił kilka osób i zranił kilaset.
Hans Żydenstein napisał(a): Nienawidzi islam, ale rozjeżdża chrześcijan na jarmarku bożonarodzeniowym jak zwykły muzułmański terrorysta, zamiast rozjechać tych co niby nienawidzi, przed jakimś meczetem.Hans jak zwykle zgrywa idiotę. To jest prawicowy terrorysta, podobnie jak Breivik czy Tarrant. Gdyby tych twóch zapytać o poglądy na temat imigracji i islamu, to Hans, Baptiste i Lumber zgadzali by się w większości. To, że tym zamachowcom z jakiegoś powodu odjebało i zaczęli mordować ludzi nie znaczy, że wasze poglądy są jakieś dramatycznie różne. Różnica jest w metodach, cele macie podobne.
Czyli stara zasada - nieważne co mówisz, ważne co robisz
Ktoś może stwierdzić, że to przesada jednak nikomu zupełnie nie przekszadza wrzucanie każdego islamskiego terrorysty z automatu jako wykonującego przykazy Allaha i łączenie go całą rzeszą niewinnych muzułmanów (pomijając zupełnie wyraźnie polityczne motywy nawet takiego Osamy).

