Ostatnio na Morzu Czarnym z ruskiego statku wylał się olej opałowy, w wiadomościach polskich/zachodnich tylko jakieś wspominki w mało popularnych newsach.
Gdyby to się wydarzyło na Bałtyku /Atlantyku/ w pobliżu Europy to by oczywiście wszyscy o tym trąbili, pytali jak mogliśmy do tego dopuścić itp.
Otóż ruska flota cieni jest w takim stanie, że może to w każdym momencie się wydarzyć na Bałtyku, ale wszyscy mają to zwyczajnie w dupie, bo pewnie jakiś zakaz podniósłby ceny ropy ?
Nie wiem czy potrzeba tu komentarza.
Gdyby to się wydarzyło na Bałtyku /Atlantyku/ w pobliżu Europy to by oczywiście wszyscy o tym trąbili, pytali jak mogliśmy do tego dopuścić itp.
Otóż ruska flota cieni jest w takim stanie, że może to w każdym momencie się wydarzyć na Bałtyku, ale wszyscy mają to zwyczajnie w dupie, bo pewnie jakiś zakaz podniósłby ceny ropy ?
Nie wiem czy potrzeba tu komentarza.

