Nonkonformista napisał(a): Czy istnieje funkcja funkcji?Tak. Chodzi o złożenie/superpozycję funkcji.
https://pl.m.wikipedia.org/wiki/Z%C5%82o...ie_funkcji
Dobra. Teraz ja się zapytam. Mam pewien pomysł. Ktoś tu się zna na mechanice kwantowej? Już opowiadam, o co chodzi.
Kwantowa teoria magii!
O tak.
Wyobraź sobie maga stojącego w lesie, który wyczuwa coś ukrytego za skałą. Czuje, poprzez intuicję lub inne subtelne zmysły, że za tą skałą znajduje się drzewo – nie zwykłe drzewo, ale drzewo kwantowe, którego prawdziwa natura pozostaje nieokreślona, dopóki nie zostanie zaobserwowana (drzewo w superpozycji). Mag przygotowuje się, skupiając swój umysł na zaklęciu, które chce rzucić. Wyobraża sobie z jasnością i intencją, że to drzewo będzie małą wierzbą.
Kiedy mag podchodzi bliżej i patrzy, widzi drzewo. Jego forma – pień, gałęzie, liście – jest tam, objawiona przez naturę poprzez akt obserwacji. Ale szczegóły, esencja tego, jakiego rodzaju jest to drzewo, nie są z góry ustalone. Zamiast tego, umysł maga, ukształtowany przez zaklęcie, interpretuje to drzewo jako małą wierzbę. Informacja wizualna o formie drzewa wpływa do jego umysłu, ale specyficzna natura drzewa – gatunek, drobne szczegóły – zostają wypełnione przez wyobraźnię maga, tworząc obraz zgodny z jego wolą.
Interakcja jest rzeczywista. Czarodziej obserwuje drzewo, a jego forma zostaje zaakceptowana taką, jaka jest. Jednak zaklęcie maga, akt intencjonalnego postrzegania, nakłada pożądaną interpretację na niedookreślone szczegóły drzewa. To tak, jakby wyobraźnia obserwatora współpracowała z obserwowaną rzeczywistością, wypełniając luki tam, gdzie pewność jeszcze się nie pojawiła.
To rodzi intrygujące pytanie: czy akt wyobrażenia sobie i zaakceptowania drzewa jako małej wierzby wpływa na rzeczywistość tego drzewa? Czy jest to po prostu wewnętrzny proces, sposób, w jaki "wiedźmag" dopełnia swoje osobiste postrzeganie świata? Czy w naturze obserwacji – szczególnie w tajemniczym obszarze kwantowych możliwości – jest miejsce na takie kreatywne akty, które kształtują wynik, determinując nie tylko to, co widzimy, ale także to, co naprawdę jest?
W tej idei zaklęcie nie jest iluzją, lecz procesem współpracy między obserwatorem a obserwowanym. Mag nie tworzy drzewa z niczego; drzewo istnieje, jego forma jest niezaprzeczalna. Jednak szczegóły, jakie drzewo to jest – szczegóły jego kwantowej rzeczywistości – pozostają otwarte, nieokreślone aż do aktu percepcji. I w tym akcie być może istnieje miejsce dla wyobraźni obserwatora, dla jego zaklęcia, by odegrać rolę w kształtowaniu ostatecznej manifestacji.
Koncepcja ta bawi się granicami mechaniki kwantowej, percepcji i wolnej woli. Zadaje pytanie, czy obserwacja jest zawsze pasywna i obojętna, czy też istnieje sposób, aby świadoma intencja wpływała na to, co jest obserwowane, wypełniając niedookreślone przestrzenie rzeczywistości barwami umysłu.
Hmm...
Ma to sens lub potencjał?
"I sent you lilies now I want back those flowers"


