Eremita napisał(a):Skoro wiara jest głupia i szkodliwa z punktu widzenia ewolucji nie powinna się pojawić u człowieka
Wiara odcisneła ogromne piętno w historii ludzkości. Po pierwsze stanowiła pierwszy system prawny - było 10 przykazań w czasach, w których nie było technicznych możliwości do respektowania prawa w cywilizacji liczącej miliony osób. Jezeli ktoś wierzył że nie może czegoś robić bo pójdzie do piekła, to tego nie robił.
Pozatym wiara łączyła całe cywilizacje pomagając im przetrwać. Ewolucja doprowadziła do tego, że poprzez wojny dochodziło do selekcji naturalnej plemion czy cywilizacji. Bardziej zwarte, mające wspólny system prawny, wierzące że walczą dla czegos wyższego łatwiej mogły przetrwać.
Stary testamen został prawdopodobnie spisany w celu podniesienia morali izraleczyków. To dlatego w tą religie mogli wierzyć tylko żydzi. Bóg starego testamentu jest Bogiem izraela nie Bogiem ludzi. Ta religia pozwoliła izraelitą przetrwać. Później przyszedł Jezus, który dał upgrade religii i stała się ona religią wszystkich ludzi.
Religia pomagała też rozwijać się intelektualnie, jak to lem mówił:
"Czy ktoś jest wierzący czy nie, byle był obiektywny, wie, że placet dała w gruncie rzeczy doktryna chrześcijańska w oparciu o biblijny nakaz: Czyńcie sobie ziemię poddaną. Gdzie indziej mury tabuizacji były silniejsze i postęp technologiczny już rozpoczęty, utykał – na przykład w Chinach. W Europie natomiast nabrał wielkiego rozpędu. Powiedziałbym paradoksalnie, a może i nie paradoksalnie, że zbyt wielkiego: element wynalazczo-odkrywczy, jednostkowy, może przysporzyć pędu wielkim mocom, które wyzwolił, ale nie może ich już ani zahamować, ani nawet nimi kierować. Ta olbrzymia rzeka zaczęła z wolna służyć coraz bardziej albo po prostu polityce, albo antagonizmom międzykulturowym, międzyludzkim, międzypaństwowym. "
ogólnie rzecz biorąc, religia robiła dużo dobrego. Ludzi żyli w ilucji czyniąc pewne rzeczy, które akurat okazywały się korzystne. (np. pracowali 6 dni 7 dnia odpoczywali - rozwijalo to cywilizajie). Religia pomagala czlowiekowi objąc jakąś droge. Absolut nie istnieje, jednak człowiek potrzebuje absolutu aby móc żyć i nie zwariować - absolutam była święta księga.
Oczywiście istniały religie które praktykowane nie dawały praktycznych owoców pchających ku rozwojowi - jednak te religie ewolucja wyeliminowała, są albo małymi religiami dzikusów, albo już nie istniją bo inni zdąrzyli je podbić dysponując lepszą techniką...
Eremita napisał(a):No właśnie, po co ewolucja obdarzyła tą małpę świadomością?po zerowe to ewolucja niczego nie zrobila, bo ewolucja dziala przypadkowo a nie swiadomie.
Po drugie, chyba widzisz, że świadomy człowiek jest lepiej przystosowany do zycia na ziemi od nieswiadomych zwierzat - wszak my najmadrzejsi. To pytanie miało by sens, gdyby świadomość sprawiała że człowiem jest mniej przystosowany do środowiska - jednak jest inaczej.
Oczywiście można pytac czy człowiek nie mógł być taki jaki jest bez świadomości... kto to może wiedziec, nie wiemy czym jest swiadomość, Wiadomo że potrzebuje ona sieci neuronowej aby istnieć. Być może jest to naturalna kolej rzeczy że odpowiednio skomplikowana sieć neuronowa wytwarza swiadomosc.
"Straszną jest rzeczą, że gdziekolwiek człowiek się urodzi, pewne twierdzenia zostają mu wpojone w dzieciństwie wraz zapewnieniem, że nigdy nie będzie mógł wątpić na ich temat, pod karą utraty wiecznego zbawienia."
Arthur Schopenhauer
Arthur Schopenhauer

