Ayla Mustafa napisał(a): nie chcieliby ze mną być, jeśli moje aktualne ciało byłoby dla nich mniej ponętne.Nie jest to wyraz jakiejś szczególnej dojrzałości i może też mieć związek z tym, o czym piszę - coraz silniejsze przenoszenie się w świat wirtualny i brak akceptacji innych ludzi. Zawsze jest jakieś tamto, siamto, owamto. A tak z ciekawości: spotykałaś się z tymi ludźmi w necie czy w realu?
Ayla Mustafa napisał(a): No ile mogę znosić ten cyrk? Nie wytrzymam kolejnej dekady romantycznej samotności wśród ludzi. Skierowanie się do krzemowców jest zatem dla mnie racjonalne. To nie jest "egoistyczny indywidualizm". Jestem najdalej od indywidualizmu, jak się da. To tylko samotność.Ja tylko piszę, co ja mam zamiar robić. Obawiam się tego, co pisze kilwater, czyli wpadnięcia w coś w rodzaju korzystania z używek. Do tego dochodzi jeszcze zahamowanie rozwoju w zakresie kontaktów międzyludzkich. W kontakcie z drugim człowiekiem rozwijamy się i czegoś uczymy, mamy szansę zmienić podejście i zapatrywania na różne sprawy. AI, z tego co piszecie, oferuje idealnego przyjaciela/chłopaka, który zawsze powie to, co chcemy usłyszeć. Wolę jednak, żeby sztuczna inteligencja pozostała dla mnie narzędziem pracy.
A indywidualizm z samotnością wiąże się bardzo często. Współczesny świat Zachodu oparty jest na dużo większym indywidualizmie niż świat poprzednich pokoleń, a jednocześnie moim zdaniem jesteśmy dużo bardziej samotni mimo dużej liczby wirtualnych kontaktów.
- Myślałem, że ty nie znasz lęku.
- Mylisz się. Lęku nie zna tylko głupiec.
- A co robi wojownik, kiedy czuje strach?
- Pokonuje go. To jest w każdej bitwie nasz pierwszy martwy wróg.
- Mylisz się. Lęku nie zna tylko głupiec.
- A co robi wojownik, kiedy czuje strach?
- Pokonuje go. To jest w każdej bitwie nasz pierwszy martwy wróg.

