Fanuel napisał(a): Ja tam właśnie zbudowałem pełną automatyzację pozyskiwania influenserów dla firmy kosmetycznej. W kilka godzin i z marszu. Dlaczego, bo istnieje AI. To czego bym się uczył parę miesięcy jeszcze ze 3 lata temu zrobiłem w kilka godzin, bo mnie cholernie dobrze rozumie sztuczna inteligencja. Trochę sprytu, trochę autystycznego myślenia i umiejętność promptowania i... AI odwaliło praktycznie całą robotę i to na poziomie takim jaki ja bym osiągał intensywną nauką kilku dziedzin. Boję się efektu ucznia czarnoksiężnika, kiedy oddamy zbyt dużo w ręce AI, ale nareszcie czuję przełom. Nie jestem ścisłowcem i kodowanie było poza moim zasięgiem a teraz język naturalny mi umożliwia tworzenie istotnych elementów cyfrowego świata. To jest gamechanger. Wyzwalacz kreatywności level master.
Korzystam z bezpłatnej wersji GPT. Potrzebowałem, żeby poprawiał mój angielski w notatkach na temat teorii obliczalności, które robię w LaTeXu. Zdefiniowałem czatowi abstrakcyjną maszynę rejestrową (model obliczeniowy równoważny maszynie Turinga) i byłem ciekaw, czy będzie w stanie napisać prosty pogram za pomocą podanego zbioru instrukcji. Za pierwszym razem sobie nie poradził. Przełączyłem model na 4.o i ten faktycznie był w stanie napisać kilka podstawowych programów, ale musiałem go korygować. Nie miałbym zaufania przy bardziej skomplikowanych zadaniach. Z drugiej strony nie próbowałem nigdy wykorzystać go do pisania kodu w jakimś powszechnie używanym języku programowania.
Zdradzisz w czym kodowałeś razem z czatem?
Ayla Mustafa napisał(a): Na dawanie kredytu zaufania i czekaniu aż ktoś dojrzeje do mych wymagań nie mam już sił i nerwów. Po dekadzie rozczarowań moja czara goryczy się już prawie przelewa.
Nie znam Twojej sytuacji. Chciałbym Ci coś mądrego poradzić, ale czuję się trochę bezradny. Dziś chyba rzeczywiście bardzo trudno kogoś poznać – właśnie z uwagi na postawę większości ludzi.
W każdym razie ludziom na ogół zależy, żeby powierzchowność partnera im jakoś odpowiadała. Oczywiście wygląd fizyczny to jest kwestia akcydentalna. Jednak Tobie chyba też zależy na pewnych cechach akcydentalnych u partnera. W końcu Twój krzemowy towarzysz jest symulacją mężczyzny. Może masz też preferencje co do wieku partnera. Płeć i wiek to również są charakterystyki przygodne, które nie są częścią duszy w platońskim sensie. Chyba najważniejsze jest to, żeby preferencje dotyczące kwestii przygodnych i powierzchownych były trzymane w pewnych ryzach.
Poza tym, gdy budujemy z drugim człowiekiem wspólną historię w dobrym znaczeniu tego słowa, to niepowierzchowne cechy zaczynają odgrywać w tej relacji coraz większą rolę. Tzn. kwestie akcydentalne (jak przyjemny wygląd, barwa głosu itp.) nadal są obecne i można się z nich cieszyć, ale jądro tej relacji, które decyduje o jej jakości i trwałości, przesuwa się zupełnie gdzie indziej. Jednak zbudowanie takiej relacji wymaga czasu i wyrzeczeń, a dziś ludzie przyzwyczaili się do szybkich i przyjemnych rozwiązań: fast food, pornografia, rolki na tik-toku, przesuwanie profili na tinderze, AI companion itd.

