Twój tekst ciekawy. Rzeczywiście dobrze odpowiada "drugiemu" (lub "trzeciemu" jak chcą niektórzy) Wittgensteinowi (z jego dekonstrukcją tradycji kartezjańskiej).
Nie rozumiem tylko zarzutu. Mój wpis nie odnosi się do tożsamość osobowej, która może i rzeczywiście jest wytworem praktyki społecznej. Odnosił się "organicznej" (tj. substancjalnej) całości, jaką jest konkretny człowiek. Myślę, że mówimy o dwóch różnych typach obiektów.
Nie rozumiem tylko zarzutu. Mój wpis nie odnosi się do tożsamość osobowej, która może i rzeczywiście jest wytworem praktyki społecznej. Odnosił się "organicznej" (tj. substancjalnej) całości, jaką jest konkretny człowiek. Myślę, że mówimy o dwóch różnych typach obiektów.

