Eremita napisał(a):Jak to się stało, że żyjesz i nie wariujesz?bzdura. Gdzie napisałem że nie żyje według sztucznego absolutu? Kultura wktórej się wychowałem jest moim absolutem - czy tego chce czy nie. Nie wyrwe się z jej szpon do końca życia. (nawiasem mówiąc ludzie chorzy na schizofrenie gubią absolut - i wariują...)
Jesteś zaprzeczeniem swojego twierdzenia
nex napisał(a):czyli nie wiesz co to świadomość, ale możesz o niej wiele powiedzieć. zazdroszcze wiedzy
a czym się różni to co powiedziałem, od teorii opisujących grawitacje? Nikt nie wie czym jest grawitacja, jednak można o niej sporo powiedzieć...
Eremita napisał(a):tak - był to dowód że postęp zaczynała wymykać się religii - dlatego religia z nim walczyła. Jednak kiedy zaczęto palić na stosach, było już za późno na cofnięcie tego co wypracowano...Potepiony napisał(a):Religia pomagała też rozwijać się intelektualnie, jak to lem mówił:czego najlepszym przykładem jest średniowiecze
"Czy ktoś jest wierzący czy nie, byle był obiektywny, wie, że placet dała w gruncie rzeczy doktryna chrześcijańska w oparciu o biblijny nakaz: Czyńcie sobie ziemię poddaną. Gdzie indziej mury tabuizacji były silniejsze i postęp technologiczny już rozpoczęty, utykał – na przykład w Chinach. W Europie natomiast nabrał wielkiego rozpędu. Powiedziałbym paradoksalnie, a może i nie paradoksalnie, że zbyt wielkiego: element wynalazczo-odkrywczy, jednostkowy, może przysporzyć pędu wielkim mocom, które wyzwolił, ale nie może ich już ani zahamować, ani nawet nimi kierować. Ta olbrzymia rzeka zaczęła z wolna służyć coraz bardziej albo po prostu polityce, albo antagonizmom międzykulturowym, międzyludzkim, międzypaństwowym. "
Eremita - wyjaśnij mi tą Twoją racjonalną wiare! Uciekasz od odpowiedzi
ps. mówiąc o absolucie nie chodzi mi Boga rzecz jasna, tylko o jakiekolwiek absolutne odniesienia stwarzane sztucznie przez człowieka (Bóg może być jednym z nich).
"Straszną jest rzeczą, że gdziekolwiek człowiek się urodzi, pewne twierdzenia zostają mu wpojone w dzieciństwie wraz zapewnieniem, że nigdy nie będzie mógł wątpić na ich temat, pod karą utraty wiecznego zbawienia."
Arthur Schopenhauer
Arthur Schopenhauer



