Dziwi mnie trochę ta dyskusja. 500+ miało różne cele, z czego demografia była tylko jednym. Jeżeli pieniądze z tego programu trafiają tylko w 20% do najbiedniejszych (wiem, że to uproszczenie), to może dlatego, że mylnie zakładaliśmy, że tylko biedacy trzaskają dziecioki jedno za drugim. Może rozkład statystyczny dzietności jest bardziej równomierny w społeczeństwie a kwestia dostania pół bańki nie sprawia, że biedota zaczyna się prokreować na maksa. Może ta biedota nie odpowiada obrazkowi "patologii", co to co rok to prorok, a potrafi też bardziej świadomie regulować kwestię poczęć i urodzin, niż to by się podobało księżom i biskupom.
Wszystko ma swój czas
i jest wyznaczona godzina
na wszystkie sprawy pod niebem
Koh 3:1-8 (edycje własne)
i jest wyznaczona godzina
na wszystkie sprawy pod niebem
Spoiler!

