Slup napisał(a): Czterdziestoletnia facetka o wysokiej pozycji społecznej umawiająca się na seks z 18 latkami tak samo nie jest wzorem do naśladowania. Współcześnie określa się to mianem "groomingu".
Grooming to uwodzenie dzieci, a nie dorosłych, więc radzę nie mówić fałszywego świadectwa przeciw bliźniemu swemu, nawet jeśli bliźni już nie żyje:
https://pl.wiktionary.org/wiki/grooming
Korzystanie z usług dorosłych prostytutów i nawiązywanie romansów z dorosłymi mężczyznami w żaden sposób nie można nazwać "groomingiem".
Prawda jest taka, że Alan Turing został wykastrowany chemicznie i został ofiarą strasznej nagonki społecznej, co doprowadziło go do samobójstwa w wieku 42 lat, bo homofobiczne społeczeństwo ukarało go za konsensualny seks z dorosłymi mężczyznami. A do tej nagonki w wielkim stopniu przyczynił się chrześcijański kler, który od wieków wpajał (i w dużym stopniu dalej wpaja; patrz: m.in. Jędraszewski) homofobiczną ideologię do społeczeństwa. Apeluję zatem do kleru i do wszystkich innych, by nigdy więcej nic takiego się nie powtórzyło.
A Turingowi należy się chwała za pomoc w rozszyfrowaniu niemieckiej Enigmy i za wielkie odkrycia informatyczne. Wiem jednak, że II WŚ to dla kleru temat... hmm... drażliwy. W końcu dzisiejsze państwo Watykan utworzył Mussolini, Polskę razem z Hitlerem w 1939 r. atakował słowacki ksiądz-premier Józef Tiso, i tak dalej. Także z tego powodu Alan Turing w 100% oddany skutecznej walce z Osią mógł klerowi... przeszkadzać. Nie zdziwiłoby mnie, gdyby na wieść o samobójczej śmierci Turinga niemała część kleru cieszyłaby się. Ale no cóż... Historia pokazała, że to Turing był po stronie dobra.
Polecam każdemu film "Gra Tajemnic".
A żeby nie robić off-topu, nawiążę temat Turinga do AI.
Byłoby cudownie, gdyby Alan dzisiaj żył. Gdyby zobaczył, jak AI się rozwinęło i jak on (Turing) jest teraz dobrze pamiętany, to pewnie wzruszyłby się jak serialowy Van Gogh w "Doktorze Who":
"I sent you lilies now I want back those flowers"

