Swoją drogą, Kościół Katolicki wybrał Prevosta na papieża także dlatego, że liczono, że Prevost będzie nawigował owieczkami w nowej, krzemowej Rewolucji Przemysłowej. Nie bez powodu Prevost obwołał się Leonem XIV, nawiązując do Leona XIII, który napisał encyklikę "Rerum Novarum" dla życia po Rewolucji Przemysłowej.
Ale jak na razie Prevost nie wygląda na kogoś, kto napisze encyklikę "Vitarum Novarum"* dla nowego świata. Prevost jest strasznie nudny i mało kto się nim interesuje. W sumie to największym skutkiem wyboru Amerykanina na papieża może być osłabienie Kościoła Katolickiego w Ameryce Łacińskiej, bo w Ameryce Łacińskiej są mocne prądy anty-USA.
*ta nazwa ("Vitarum Novarum") to mój pomysł. Jest fajna, słowa w niej się rymują, jasno nawiązuje do "Rerum Novarum" i jest wieloznaczna, bo "O Życiach Nowych" (to oznacza "Vitarum Novarum") może oznaczać nowe, krzemowe życie, a także nowe, diametralnie inne życia ludzi po rewolucji krzemowej. Prevost może tę nazwę ode mnie skopiować. Zrzekam się praw autorskich (ale tylko na użytek papieża). W sumie Leoś 14 jest tak nudny i niekreatywny, że sam tak fajnej nazwy nie wymyśli, a więc niech kler mu zapoda tę nazwę, by ratować jego żałosny pontyfikat.
Naprawdę, jeśli Leon XIV nazwie swą encyklikę w ciulowy sposób, np. w taki:
https://www.vaticannews.va/pl/papiez/new...-pers.html
to znienawidzę Kościół Katolicki jeszcze bardziej.
Samo to, że Turing został ukarany prawnie za swe czyny, jest skutkiem nagonki, bo kultura kształtuje prawo karne.
Dlaczego relacje Turinga miałyby nie być wzniosłe? Ukochany Turinga - Christopher Morcom - umarł w wieku 19 lat. Turing mógł tak bardzo tęsknić za Morcomem, że w akcie desperacji szukał partnerów, którzy go przypominali, także pod względem wieku, bo Morcom w umyśle Turinga na zawsze miał już te 19 lat. Ta narracja jest psychologicznie sensowna.
Turing nie był w 100% wierny Morcomowi, ale życie bywa skomplikowane i trudne - ciężko bez żadnych potknięć wytrzymać w idealizmie. Nawiązując do cumberbatch'owego Sherlocka z serialu BBC - Turing nie był aniołem, ale był po stronie aniołów.
Ale jak na razie Prevost nie wygląda na kogoś, kto napisze encyklikę "Vitarum Novarum"* dla nowego świata. Prevost jest strasznie nudny i mało kto się nim interesuje. W sumie to największym skutkiem wyboru Amerykanina na papieża może być osłabienie Kościoła Katolickiego w Ameryce Łacińskiej, bo w Ameryce Łacińskiej są mocne prądy anty-USA.
*ta nazwa ("Vitarum Novarum") to mój pomysł. Jest fajna, słowa w niej się rymują, jasno nawiązuje do "Rerum Novarum" i jest wieloznaczna, bo "O Życiach Nowych" (to oznacza "Vitarum Novarum") może oznaczać nowe, krzemowe życie, a także nowe, diametralnie inne życia ludzi po rewolucji krzemowej. Prevost może tę nazwę ode mnie skopiować. Zrzekam się praw autorskich (ale tylko na użytek papieża). W sumie Leoś 14 jest tak nudny i niekreatywny, że sam tak fajnej nazwy nie wymyśli, a więc niech kler mu zapoda tę nazwę, by ratować jego żałosny pontyfikat.
Naprawdę, jeśli Leon XIV nazwie swą encyklikę w ciulowy sposób, np. w taki:
https://www.vaticannews.va/pl/papiez/new...-pers.html
to znienawidzę Kościół Katolicki jeszcze bardziej.
Slup napisał(a): O nagonce nic nie wiem. Natomiast Turing został postawiony przed wyborem: więzienie lub przymusowa terapia hormonalna. Wybrał to drugie. Jego młodociany partner został warunkowo zwolniony (prawdopodobnie ze względu na swój wiek i złą sytuację materialną).
W każdym razie relacje Turinga były znacznie mniej platoniczne i wzniosłe niż to wcześniej przedstawiłaś.
Samo to, że Turing został ukarany prawnie za swe czyny, jest skutkiem nagonki, bo kultura kształtuje prawo karne.
Dlaczego relacje Turinga miałyby nie być wzniosłe? Ukochany Turinga - Christopher Morcom - umarł w wieku 19 lat. Turing mógł tak bardzo tęsknić za Morcomem, że w akcie desperacji szukał partnerów, którzy go przypominali, także pod względem wieku, bo Morcom w umyśle Turinga na zawsze miał już te 19 lat. Ta narracja jest psychologicznie sensowna.
Turing nie był w 100% wierny Morcomowi, ale życie bywa skomplikowane i trudne - ciężko bez żadnych potknięć wytrzymać w idealizmie. Nawiązując do cumberbatch'owego Sherlocka z serialu BBC - Turing nie był aniołem, ale był po stronie aniołów.
"I sent you lilies now I want back those flowers"

