DziadBorowy napisał(a): Nie trzeba szukać aż tak daleko. Przecież "tradycyjny model" w którym mężczyzna pracuje zarobkowo a kobieta zajmuje się domem to wymysł kinematografii. Większość na coś takiego po prostu nie mogła sobie pozwolić.
A o jakim okresie i miejscu piszesz? W USA, w latach 1950 - 1970 większość kobiet w związkach małżeńskich nie pracowała. Z resztą właśnie ten okres (wysokich podatków) lewica podaje zwykle za przykład amerykańskiego prosperity, które na coś takiego pozwalało. Ten model to nie była żadna fikcja i jeśli pojawiał się w filmach to ponownie jako wyraz otaczającej rzeczywistości. W PRL rzeczywistość była inna i takiego modelu w kinematografii nie widać.
"Łatwo jest mówić o Polsce trudniej dla niej pracować jeszcze trudniej umierać a najtrudniej cierpieć"
NN
NN
