Slup napisał(a): Ruch LGBT ufundowany jest na przekonaniu, że seks można oderwać od kontekstu prokreacyjnego, że w zasadzie seks służy przyjemności (np. nie ma nic niemoralnego w przygodnych relacjach seksualnych). Domyślam się zresztą, że Ty też przyjmujesz ten punkt widzenia.
Jestem osobą z grupy LGBT+ i dla mnie seks, jak wszystko w życiu, powinien służyć moralności, a nie uważam obsesyjnie, że jedynym możliwym moralnym wykorzystaniem seksu jest prokreacja. Być może tego nie wiesz, ale ludzie potrafią się w związkach kochać i się seksem uszczęśliwiać.
Radzę Ci, byś szanował osoby LGBT+ i nie insynuował, że wszystkie one są hedonistyczne i rozwiązłe w kontekście życia seksualnego. Twa insynuacja jest chamska i krzywdząca.
P.S.
Nie uprawiam przygodnego seksu, a chcę i celuję w trwały związek z absolutną wiernością także w sferze seksualnej. Zatem obalam sobą Twe homofobiczne insynuacje, wyjęte żywcem z jesieni średniowiecza...
I nie wszyscy w klerze katolickim mają fiksacje okołoseksualne, ale w klerze jest nadreprezentacja takich zafiksowanych osób. Widać to zewsząd. Życzę, by celibat już duchownych nie zamęczał.
"I sent you lilies now I want back those flowers"

