Sebrian napisał(a): Warto by to więc było również przypomnieć tym, którzy hałłakowali o głupiej i zajmującej się pierdołami UE, która to zaklasyfikowała marchewkę jako owoc. Wszak nie jest to w ogóle istotne dla zwykłego człowieka - szczególnie w Polsce, gdzie cały czas marchewki znajdują się w dziale "warzywa", ale jakież było święte oburzenie części naszych współplemieńców, to ho ho! Wszak sam pan Ziobro przytoczył to jako przykład "tłamszenia polskiej przedsiębiorczości bzdurnymi unijnymi dyrektywami i podatkami, które tłumią pracowitość, zaradność, podcinającą skrzydła i windującą ceny".
Ano warto, bo w istocie krzywizny banana i ślimaki to dla obywateli pierdoły. Warto jednak zwracać uwagę na to czy zajmowanie się takimi pierdołami ma jakieś szersze uzasadnienie także w kontekście ogółu obywateli a nie jakiegoś konkretnego lobby. A jeśli ma znaczenie tylko dla lobby, to jaką rolę pełni dany biznes dla naszej gospodarki. Bądź co bądź zaangażowanie urzędnicze w celu zbudowania prawnej protekcji to pewne konkretne koszty.
Pewne rzeczy mogą się tylko pozornie zdawać pierdołami jak np. wykonywanie niejednorodnych opakowań z różnych tworzyw sztucznych, ale dla recyklingu i gospodarki odpadami ma to już znaczenie bardzo duże. Taką tematykę warto omawiać zawsze na konkretnych przykładach.
"Łatwo jest mówić o Polsce trudniej dla niej pracować jeszcze trudniej umierać a najtrudniej cierpieć"
NN
NN
