Baptiste napisał(a): Moim zdaniem zestawianie UE z USA czy Chinami nie jest uzasadnione, bo dwa ostatnie to państwa, a UE nie jest państwem i jej aparat nigdy nie będzie pracował na tym samym poziomie zgodności i tak samo szybko. Nie jest to Unii wina jako taka, tylko raczej cecha takiej organizacji.
Ano właśnie. Jako przykład jest tutaj podawana często zielona transformacja. Zwraca się uwagę, że Chiny co prawda inwestują w OZE na potęgę, ale w sposób "rozsądniejszy" niż EU. Tylko, że władze Chin mają ten komfort, że jak prezes jakiejś kampanii energetycznej zrobi coś nie po ich myśli to mogą go po prostu rozstrzelać. A EU musi użerać się z 27 państwami ją tworzącymi. I ciężko było wymyślić coś innego jak jakiś "podatek" ingerujący w mechanizmy wolnego rynku energii który zmniejszałby opłacalność jednych źródeł do innych.
Cytat:Ot chyba pozostaje się z tym pogodzić i tyle. Reformować ile się da ale bez oczekiwania na jakieś spektakularne rezultaty, które zmienią zasady tej nierównej gry.
Ewentualnie na spokojnie i bez emocji rozważyć jeszcze raz plusy i minusy pójścia w kierunku federalizacji. Ale do tego nie ma politycznego klimatu ani u nas ani w innych państwach EU. Więc raczej będzie tak jak jest.
"Wkrótce Europa przekona się, i to boleśnie, co to są polskie fobie, psychozy oraz historyczne bóle fantomowe"

