Ponoć pojawiło się już zjawisko psychozy AI - ludzie uczłowieczają chatboty, przyjaźnią się z nimi, romansują, uzależniają decyzje finansowe. Trudno mi to sobie wyobrazić, cóż, GPT delikatnie mówiąc testu Turinga nie przechodzi. Ktoś coś słyszał konkretnego o tym?
Mówiąc prościej propedegnacja deglomeratywna załamuje się w punkcie adekwatnej symbiozy tejże wizji.

