Problem jest u samych źródeł. Mahomet to była bardzo podobna postać do Davida Koresha, czy innego Kacmajora. Religijny guru, który zdobył realną władzę polityczną i wykorzystał ją do budowy totalitarnej sekty i ruchania haremu małolat. Z założycieli większych religii, które odniosły jakiś sukces, chyba jedyna analogia to ten Smith co założył mormonów, i cóż za niespodzianka, koło tej religii też unosi się niezbyt miły smrodek. To jest rzecz, której nie da się przeskoczyć.
lumberjack napisał(a): A dla mnie głupim jest olewanie ekspansji muslimów, bo to właśnie ona jest paliwem dla faszystów, ona nabija im poparcie.Oni rosną na sentymentach ogólnie antyimigranckich, bez różnicowania. W zachodniej Europie już wschodni Europejczycy robią za trigger, a w Polsce bliscy kulturowo i etnicznie Ukraińcy. Muzułmanie budzili takie reakcje z kilkanaście lat temu, dziś w zasadzie każdy obcy.
Slup napisał(a): 1. Dlaczego (kwitnąca) nauka arabska przestała się rozwijać?Bo ichnia ortodoksja stwierdziła, że koniec tego dobrego i naukowców pogoniła. Ci uciekli do zachodniej Europy i wywołali tam intelektualny ferment, który przyczynił się w końcu do rewolucji naukowo-technicznej.
Mówiąc prościej propedegnacja deglomeratywna załamuje się w punkcie adekwatnej symbiozy tejże wizji.

