Ayla masz rację, że LLM-y (nowszych generacji) radzą sobie dobrze z matematyką teoretyczną. Mają dużo użytecznych pomysłów (matematyczna intuicja jest rodzajem halucynacji). Zdarza się, że rozwiązują nietrywialne problemy o poziomie badawczym, co zresztą dobrze ilustruje Twój link. Świadczą o tym też wpisy dr. Bartosza Naskręckiego z UAM na twitterze. W podobnym tonie zresztą wypowiada się Terence Tao. LLM-y mają swoje ograniczenia i matematycy to podkreślają, co jednak nie zmienia faktu, że osiągnęły spektakularny poziom. Sam złoty medal na IMO jest niesamowitym osiągnięciem (w Polsce rocznie jest maksymalnie jeden, dwóch licealistów, którzy są w stanie go zdobyć). Są to wyjątkowo trudne zadania. Jestem pewny, że mam większe doświadczenie z pracą naukową w matematyce niż inni forumowicze i moim zdaniem LLM-y to potężne wsparcie.
Jeśli natomiast chodzi o modele aspektów rzeczywistości, to istnieją prace, które pokazują, że LLM-y mają wewnętrzne (w warstwach swoich aktywacji) reprezentacje przestrzeni i czasu (artykuł), liczb (artykuł). Podejrzewam zresztą, że mają też reprezentacje innych części rzeczywistości.
Jeśli natomiast chodzi o modele aspektów rzeczywistości, to istnieją prace, które pokazują, że LLM-y mają wewnętrzne (w warstwach swoich aktywacji) reprezentacje przestrzeni i czasu (artykuł), liczb (artykuł). Podejrzewam zresztą, że mają też reprezentacje innych części rzeczywistości.

