Nie wiem czy to początek pękania banieczki, ale słyszę ostatnio coraz więcej głosów zawodu dotyczących tego jak działają, lub raczej jak nie działają modele LLM. Wręcz jest to konkurs podśmiechujek na największe głupoty zaprezentowane przez LLM. I nie są to tylko głosy randomowych Kowalskich. Tak jakby narzędzia te straciły na powadze.
"Łatwo jest mówić o Polsce trudniej dla niej pracować jeszcze trudniej umierać a najtrudniej cierpieć"
NN
NN
