Pamiętam rok temu posty osób, które twierdziły, że AI jest do bani, bo na obrazkach nie potrafi prawidłowo ukazać typowych, zdrowych dłoni. Teraz AI to potrafi i ten argument zniknął. Pojawiły się nowe. I tak to idzie do przodu. Stąd zalecam patrzeć na trajektorię, także z uwzględnieniem rekurencyjnego i eksponencjalnego rozwoju, a nie na aktualne możliwości tej technologii.
Do tego wdrożenie technologii nie dzieje się nagle. Trzeba przezwyciężyć konserwatyzm społeczny i instytucjonalny. Trzeba wymyślić ramy zastosowania. To trwa latami.
Teoretycznie mogę podejść do nowego modelu AI i nakazać mu rozwiązanie Hipotezy Goldbacha w jednej odpowiedzi, a potem naśmiewać się z niepowodzenia tegoż modelu, ale po co mam to robić?
Do tego wdrożenie technologii nie dzieje się nagle. Trzeba przezwyciężyć konserwatyzm społeczny i instytucjonalny. Trzeba wymyślić ramy zastosowania. To trwa latami.
Teoretycznie mogę podejść do nowego modelu AI i nakazać mu rozwiązanie Hipotezy Goldbacha w jednej odpowiedzi, a potem naśmiewać się z niepowodzenia tegoż modelu, ale po co mam to robić?
"I sent you lilies now I want back those flowers"


