aktyn napisał(a):Oooo, widzą? A ja myslałem że tylko obserwują przesunięcie ku czerwieni.No właśnie sam sobie odpowiedziałeś. To właśnie jest dowód na rozszerzanie się wszechświata.
aktyn napisał(a):jest sporo robotów w fakbrykach które raguja na bodće (czyli np coś zobaczysz przesuń do innego pudełka), i też jakoby miały posiadać świadomość?Szkoda, że nie czytasz uważnie tego co piszę. I potem w środku dyskusji wyskakujesz z jakimś bezsensownym wnioskiem, a ja muszę zaczynać wszystko od początku... Nie jest to wdzięczne zadanie, wierz mi. Dlatego przejrzyj sobie moje wcześniejsze posty i sam sobie udziel odpowiedzi na to jakże inteligentnie postawione pytanie :]
aktyn napisał(a):Czy ja pisze że jest niezeleżne od narządów?Jeśli piszesz, że przy jakichś tam warunkach świadomość się "tworzy", to to sugerujesz.
Adam napisał(a):To sofistyka.Gdyby te roboty były zaprogramowane do tego co ludzie (a to jest piekielnie trudne i wymagałoby bezurzytecznego chowania ich i uczenia wśród ludzi), gdyby dodatkowo były zbudowane tak jak ludzie to nie miałbyś najmniejszego powodu odmawiać im czegokolwiek ze zdolności umysłowych czy emocjonalnych a w takim wypadku dusza czy świadomość pozamaterialna stałaby się jakąś niewidzialną naroślą przylepioną do mózgu.A nawet po prostu zwyczajnie 'działaniem mózgu'. Z resztą się zgadzam.
Potepiony napisał(a):Aby mózg nie był zdeterminowany musiał by istnieć zewnętrzny wpływ na niego, i powinny zachodzić w nim procesy sprzeczne z prawami fizyki. Gdyby nie były sprzeczne wszystko było by przewidywalne i nie ma tu mowy o wolnej woli.Chyba trzeba dokładniej zdefiniować pojęcie wolnej woli. Czy wolna wola ma oznaczać działania sprzeczne z prawami fizyki? Chyba nie. Dla mnie wolna wola to umiejętność podejmowania decyzji niezdeterminowanych przez boga.
Wookie napisał(a):Czyli przyznajesz że nie interesuje Cię prawda, tylko chcesz mieć po prostu po ludzku sens życia? Jeśli tak, to ok - nic do Ciebie nie mamA ja bym miał. Może nie tyle zastrzeżenie, co parę słów do powiedzenia: czy lepiej poznawać prawdę czy karmić swoje popędy (potrzebę sensu istnienia można potraktować tu jak popęd) wymyślonymi specjalnie w tym celu bajeczkami?
Eremita napisał(a):Ale paradoksalnie naukowcy twierdzą, że świat "stygnie", czyli traci energię. I uwaga zgadza się to z moją wizją wszechświata. Gleba (świat materialny) służy do rozwoju świata duchowego.:lol2:
Całe twoje rozumowanie jest nieco niejasne
BTW: Szkoda, Eremita, że nie odniosłeś się nijak do mojego posta, był kilka stron wcześniej, ten odpowiadający na twoje bezczelne "Doucz się, tatuś". Ja wyraziłem swoje zdanie, nie otrzymałem na nie odpowiedzi, więc jedyną rzeczą jaką mogę teraz robić, to zaśmiecać twój wątek offtopem o świadomości - dopóki mi nie odpowiesz. Rozumiem więc, że nie będziesz miał o to pretensji.
Antyteista, empirysta, zwolennik używania rozumu.
„Znaczeniem zdania jest metoda jego weryfikacji” (Moritz Schlick)
„Znaczeniem zdania jest metoda jego weryfikacji” (Moritz Schlick)

