Hm, po niemal dwóch latach zauważyłem, że nadal dyskusja toczy się jakby w nieprzekroczeniu progu zabawy semantycznej w ramach złudnej różnicy między pojęciami "wiedza" a "wiara".
Wiedza jako zbiór informacji o świecie (ogółem) jest przedmiotem wiary. Nie są to pojęcia konkurujące, ani tożsame, ani przeciwstane. Są różnoznaczne. Wierzę w coś... to coś to informacje opisujące świat w postaci określonego modelu. Może to być model teistyczny (z Bogiem), lub ateistyczny (bez Boga). Taki model to inaczej światopogląd, w który się... co robi ? Wierzy.
Natomiast jak widzę nadal używany jest tu język potoczny, w którym wiedza to doznanie prawdy na bazie dowodów (od kiedy prawdę się dowodzi ?!) a wiara to pogląd o prawdzie ale bez dowodów. Ok, ale jak napisałem w pierwszym zdaniu, tutaj jest tylko złudzenie, że jakościowo te pojęcia się różnią. Z dowodami empirycznymi (niby czemu empiria ma dowodzić prawdy ?) czy bez nich (oraz bez logicznych) nadal mamy tylko model świata, w który wierzymy. Różnica jest zatem tylko w nazewnictwie. Nadal nie ma DOZNANIA (że się tak wyrażę) stanu faktycznego.
Wiedza jako zbiór informacji o świecie (ogółem) jest przedmiotem wiary. Nie są to pojęcia konkurujące, ani tożsame, ani przeciwstane. Są różnoznaczne. Wierzę w coś... to coś to informacje opisujące świat w postaci określonego modelu. Może to być model teistyczny (z Bogiem), lub ateistyczny (bez Boga). Taki model to inaczej światopogląd, w który się... co robi ? Wierzy.
Natomiast jak widzę nadal używany jest tu język potoczny, w którym wiedza to doznanie prawdy na bazie dowodów (od kiedy prawdę się dowodzi ?!) a wiara to pogląd o prawdzie ale bez dowodów. Ok, ale jak napisałem w pierwszym zdaniu, tutaj jest tylko złudzenie, że jakościowo te pojęcia się różnią. Z dowodami empirycznymi (niby czemu empiria ma dowodzić prawdy ?) czy bez nich (oraz bez logicznych) nadal mamy tylko model świata, w który wierzymy. Różnica jest zatem tylko w nazewnictwie. Nadal nie ma DOZNANIA (że się tak wyrażę) stanu faktycznego.
