Widzę, drogi Eremito(może adekwatniej byloby Eremicie?), zeć dyskutantow przybywa aczkolkwiek konkluzja pozostaje niezmienna - bog jest bo to, że go nie ma jest na to najlepszym dowodem, zarazem jednak boga nie ma bo to,ze jest udowadnia ten fakt niezbicie.
Jak Bartowi żal miejsca i tylko tytuł mi zostawił to ja rezygnuję z podpisu,o!

