Eremita napisał(a):Ale wiara, to co innego, nie potrzebna jest do tego jakaś religia, można wierzyć indywidualnie i co wtedy :roll:
Wobec problemu źródła wiary irracjonalnej (magicznej) nie ma znaczenia kwestia: wierzę w światopogląd stworzony przez siebie / wierzę w światopogląd w postaci idealnej jaką mi przekazano.
Tutaj chodzi o przedmiot wiary, kwestia socjalizacji ma znaczenie decydujące w kwestii skłaniania się ku mitologizacji świata. Bóg rozumiany jako Wszechmogący Byt Osobowy może wynikać z mitów, raczej rzadko (o ile wogóle, nie zastanawiam się teraz nad tym) z refleksji na temat istnienia. Tutaj są z pewnością źródłem pewne mechanizmy porządkowania informacji przez percepcję. Ich korelacje powodują, że ludzie u których percepcja jest słabsza od intuicji, czy też logika słabsza jako ośrodek motywujący w systemie decyzyjnym od emocji, po prostu wyjaśniają świat w sposób magiczny. Jak pisałem oczywiście jest to skomplikowany problem, bo przecież za to, czy ktoś interpretuje dane przy użyciu logiki czy też rozumowania magicznego, zależy od budowy mózgowia, a więc jednak czynnik organiczny.
Ale biorąc kwestię statystyczną (a piszemy wszakże w skali populacji, a nie indywidualnych MOŻLIWOŚCI; nie dokonujemy w tym temacie systematyzacji), zdecydowana większość ludzi jednak nie tworzy samemu światopoglądów, lecz co najwyżej modyfikuje na swoje życiowe potrzeby ideologie przekazywane kulturowo (poprzez socjalizację). To się tyczy szczególnie właśnie ideologii religijnych.
