pilaster napisał(a):Incognito napisał(a):A przypuśćmy Chiny, tam nie wierzono w żadnego boga a jakoś właśnie to państwo najlepiej rozwinęło się pod względem nauki, kultury itp. oczywiście mówie o starożytności i średniowieczu
Nie wierzono w boga, ale w jakąś transcendencję wierzono. (np duchy przodków)
Te ezoteryczne brednie jednak nie były spoiwem państwowości, lecz ustrój władzy absolutnej, hierarchiczność społeczna (klasowość) oraz ... liczebność plemienna, dająca mozność podbijania sąsiednich plemion. A poziom techniczny i wiedza naukowa ma się nijak do zabobonów chińskiej kultury, które jedyne co przyniosły to straty ekologiczne.
Cytat:A pod drugie w końcu Chiny dały się przegonić tym, którzy w osobowego Boga wierzyli (oczywiscie nie byle jakiego Boga)
Heh, po pierwsze Chińczycy nigdy nie zostali nigdzie przegonieni, a po drugie Europejczycy swoją technikę zawdzięczali właśnie Chińczykom czy też Rzymianom.
